Każdy wielbiciel dyni na pewno robił już w tym sezonie pierogi lub ravioli dyniowe. Pokusiłam się o zrobienie wersji bezglutenowej wykorzystując do tego celu mąkę gryczaną. Udało się! Pierożki lepią się tak samo jak tradycyjne, nie rozpadają się podczas gotowania i są wspaniałe. Ciasto smakiem i konsystencją jest nieco odmienne od tradycyjnego. Jest mniej puszyste i ma lekko orzechowy posmak. Można podać je z masłem szałwiowym, smażoną cebulką lub przetopionym boczkiem. Polecam!
Porcja dla 3-4 osób
Ciasto:
1,5 szklanki mąki gryczanej+ mąka do podsypania
3/4 szklanki gorącej wody
1 roztrzepane jajko
2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
1/2 łyżeczki soli
pół filiżanki wody (będzie pomocna do sklejania pierogów)
Farsz:
1 szklanka pieczonej dyni
3 łyżki mielonych migdałów
3 łyżki startego parmezanu
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka startego imbiru
1 płaska łyżeczka soli
szczypta gałki muszkatołowej
kawałek gazy do odsączenia dyni z nadmiaru wody
Gotowanie pierogów:
3 l wrzątku
1 łyżka soli
1 łyżka oliwy
naczynie wysmarowane masłem
Dodatkowo:
Ulubione dodatki: liście świeżej szałwii, cebulka, masło, boczek
1 szklanka=250 ml
Farsz: Dynię w skorupie pokrój na kawałki i wydrąż pestki. Wstaw na blaszce do piekarnika nagrzanego do 180°C i piecz przez godzinę, aż miąższ będzie miękki. Możesz to zrobić dzień wcześniej. Dynię przeciśnij przez gazę aby usunąć z niej nadmiar wody. Przełóż ją do miski i rozgnieć widelcem. Dodaj resztę składników i dokładnie wymieszaj.
Ciasto: W dużej misce wymieszaj mąkę, siemię lniane i sól. Wlej gorącą wodę i wymieszaj łyżką. Gdy ciasto nieco przestygnie wyrób je ręką. Powinno być lepkie. Na stolnicę wsyp mąkę połóż na niej połowę ciasta i przykryj je kolejną porcją mąki, rozwałkuj. Jeżeli ciasto będzie się kleić do wałka lub stolnicy należy je dodatkowo podsypać mąką (ja użyłam jej sporo).
Wykonanie: Wykrawaj dowolnej wielkości kółka i nakładaj na środku farsz. Każde kółko złóż na pół i sklej brzegi, pomocne będzie zwilżenie ich odrobiną wody. Pierogi układaj na stolnicy podsypanej mąką. Zagotuj w garnku wodę z solą i oliwą. Pierogi gotuj w 3-4 partiach. Wyciągaj je łyżką cedzakową po 45-60 sekundach od wypłynięcia na wierzch. Wykładaj do naczynia nasmarowanego masłem.
Podanie: Pierogi podawaj z masłem, smażoną cebulką lub przetopionym boczkiem. Popularnym i bardzo smacznym sposobem jest podanie ich z listkami świeżej szałwii podsmażonymi na maśle (tak jak na zdjęciu). Masło zyskuje niesamowity aromat, a szałwia staje się chrupiąca.
Smacznego!
Uwagi:
1. Pierogi odgrzewaj na mocno rozgrzanej patelni z tłuszczem (najlepiej z nieprzywierającym dnem). Zbyt długie ich odgrzewanie spowoduje, ze pierogi będą się rozpadać.
ale pyszne ! musza być niesamowite !
OdpowiedzUsuńwyglądają rewelacyjnie i na pewno tak też smakują, pozdrawiam Cię Kasiu cieplutko!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda to gryczane ciasto w połączeniu z dyniowym nadzieniem :) Muszę zaopatrzyć się w mąkę gryczaną :)
OdpowiedzUsuńWeszłam na bloga pierwszy raz po dłuższej przerwie... a tu same pyszności! Pierogi, placuszki, ciasta, zupy...i tyle rzeczy z wykorzystaniem mojej ukochanej dyni i to jeszcze tak pięknie podane....mniammmm :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko czy nie miałas problemu ze sklejaniem tych pierożków...z doświadczenia wiem że mąka gryczana to trudny zawodnik bo jak ciasto poleży ciut dłużej to robi się dość twarde i ciężko cokolwiek z niego ulepić...A szukam przepisu właśnie na ciasto pierogowe, bo od kiedy jestem na bez glutenie to nie miałam przyjemności a kocham pierogi...;)
OdpowiedzUsuńNie, pod warunkiem że dodasz siemię lniane i gorącą wodę (jak w przepisie), które dodatkowo spajają ciasto. Pierogi sklejam od razu po wyrobieniu ciasta, nie odkładam go. Problem pojawia się dopiero przy próbach odgrzewania - należy robić to szybko i na mocno rozgrzanej patelni. W momencie podgrzewania pierogi mogą się rozpadać.
UsuńDziękuje serdecznie ;)
UsuńUwaga tego przepisu nie da się zrobić ze zmielonej kaszy gryczanej palonej! Nie zwróciłem uwagi i cały wieczór zmarnowałem :(
OdpowiedzUsuńZ podanej porcji mąki i wody wyszło mi pierogów na 2 osoby dorosłe i 1 pięciolatkę, czyli w sam raz na jeden raz :) Gwoli wyjaśnienia ma to niebagatelne znaczenie, gdyż pierogi te nie nadają się za bardzo ani do podgrzewania ani do zamrażania, choć konia z rzędem temu, kto zgadnie, że nie są z pszennej mąki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję, Ania :)
:) Wszystko się zgadza. W uwagach jest notatka, o tym że pierogi są trudne w obsmażaniu. pozdrawiam ciepło.
Usuń