W różnych częściach Polski określenie borówka oznacza co innego. W Bolesławcu, z którego pochodzę chodziliśmy do lasu na jagody (inaczej czarne jagody, borówki, czerniny...), a przy okazji zbierało się borówki, czyli małe czerwone kuleczki rosnące na krzaczkach kępkami (inaczej brusznice, gogodze, kwaśnice...). W tym przepisie wykorzystałam leśną borówkę czerwoną :) Owoc ten ma cierpko - kwaśny smak i bardzo często jest wykorzystywany jako dodatek do mięs. Dzisiaj proponuję go w roli głównej na słodko.
2 foremki do tart o średnicy 13 cm
Kruche ciasto:
70 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
90 g mąki
1 żółtko
1 łyżka kwaśnej śmietany (18%)
2 łyżeczki cukru
Nadzienie:
150 g borówek
6 łyżek cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Mąkę przesiej przez sito. Wszystkie składniki ciasta wrzuć do miski, szybko zagnieć i uformuj kulę. Miskę przykryj folią lub ściereczką i włóż do lodówki na pół godziny. W tym czasie nagrzej piekarnik do 180°C. Umyj borówki i dokładnie osusz. Cukier i mąkę ziemniaczaną wymieszaj z owocami.
Ciasto podziel na 3 równe części. Jedną odstaw do lodówki, a dwie rozwałkuj i wylep nimi foremki do tart. Ponakłuwaj je widelcem i wstaw do pieca na około 7 minut.
Wyjmij z lodówki trzecią część ciasta i ją rozwałkuj. Ostrym nożem lub radełkiem wykrój 12 pasków. Wsyp borówki na podpieczone spody. Teraz możesz układać paski, rób to naprzemiennie - raz na wierzch, raz pod spód. Piecz przez 30 minut, do czasu aż paski się zarumienią, a na brzegach foremek owoce zaczną się rozpadać i tworzyć dżem.
Smacznego!
Przepiękne tartaletki!Są takie idealne :)
OdpowiedzUsuń