Już dawno chciałam wstawić post na temat tego sernika, ale za każdym razem coś z nim było nie tak. Opadał, zbyt mocno się przypiekał, pękał, przypiekał się tylko z jednej strony... Nie przyszło mi jednak do głowy, że nie ma to żadnego znaczenia. Ten sernik zawsze wychodzi pyszny i zawsze szybko znika. Dałam mu już spokój, nie posypuję cukrem pudrem, nie polewam czekoladą, nie ozdabiam owocami, musami, kwiatkami, ziołami. Już go nie stroję, nie upiększam, nie stawiam na ozdobnej paterze. Zostawiam go takim jakim jest - sernikiem nieidealnym. Stawiam na kuchennym blacie w tortownicy, w której się piekł. Domownicy mogą w każdej chwili podejść i ukroić sobie dowolny kawałek.
Jest to sernik, który najczęściej pojawia się w moim domu.Na tortownicę o średnicy 24 cm
1 kg twarogu w wiaderku
170 g masła
7 jajek
2/3 szklanki cukru (o pojemności 250 ml)
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
dowolne dodatki: rodzynki, skórka cytrynowa; u mnie: 1 opakowanie cukru z wanilią-10g, 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
arkusz papieru do pieczenia
Piekarnik nagrzej do 180°C. Formę wyłóż papierem do pieczenia, boków nie smaruj. Rozpuść masło w rondelku i ostudź je. Oddziel białka od żółtek. Żółtka z cukrem utrzyj w mikserze na puszysty krem, następnie stopniowo dodawaj białka i mąkę. Mieszaj do połączenia się składników. Do dużej miski przełóż twaróg, zmieszaj go z masą jajeczną, następnie powoli wlewaj stopione masło. Całość przelej do formy. Wstaw do piekarnika i zmniejsz temperaturę do 150°C. Piecz przez godzinę. Po tym czasie studź przez 10 minut w zamkniętym piekarniku, a później w uchylonym. Gdy sernik ostygnie zdejmij obręcz.
Smacznego!
Uwagi do sernika:
1. Aby zminimalizować ryzyko opadnięcia wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, ser i jajka powinny być wyciągnięte z lodówki na minimum 2 godziny przed pieczeniem.
2. Masę jajeczną i tłuszcz wlewaj do sera stopniowo i za każdym razem dokładnie wymieszaj. Zbyt szybkie połączenie ich z serem spowoduje jego zważenie.
3. Białka możesz ubić na sztywną pianę i na koniec dodać je do masy delikatnie mieszając. Sernik będzie bardziej puszysty ale zwiększa to ryzyko opadnięcia.
4. Nie dodaję do niego dużo cukru. Ilość można spokojnie zwiększyć.
5. Sernik jest prosty w wykonaniu ale opada, pęka, przypieka się :)
wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ten egzemplarz wyjątkowo dopracowałam :)
Usuńo, właśnie szukałam nowej inspiracji sernikowej! takiego jeszcze nie piekłam, wygląda tak cudnie :]
OdpowiedzUsuńKarmel-itko dziękuję, takich komentarzy się nie spodziewałam :) A co do sernika-chyba jest najprostszy z możliwych.
UsuńSernik niezawodny :) Też mam takie potrawy, które nie wychodzą piękne, ale za to są naprawdę pyszne. Ale tu nie wiem czemu się czepiasz, mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś przejmowałam wyglądem sernika. Jednak bez względu na jego urodę zawsze znikał szybciutko, więc przestałam się przejmować :) Poza tym, zawsze wychodzę z założenia: "Nie podoba się wygląd? - Nie jedz! - ja poradzę sobie ze zjedzeniem sama :)"
OdpowiedzUsuńChyba właśnie w tej nieidealności kryje się tajemnicy - bo jest pysznie domowy, taki, jaki lubicie najbardziej :) I to wystarcza :)
OdpowiedzUsuńDoszłam do podobnych wniosków - niektórym potrawom trzeba odpuścić. Bez względu na wszystko są pyszne i na swój sposób urokliwe.
OdpowiedzUsuńBardzo mi smakował ;) Siostra
OdpowiedzUsuń